Majowy spacer: Macocha i zielone zbocza lasu
Polna droga wzdłuż koryta |
Dziś z Andrzejem wyskoczyliśmy na krótki spacer „pod domem”. Pochmurnie, ale ciepło – idealnie, żeby przejść się wzdłuż Macochy i odbić w las. Po drodze było widać, że na ciekach trwają prace porządkowe: wycinanie zakrzaczeń, czyszczenie koryta i umacnianie brzegów (na zdjęciach widać palisadę i świeżo profilowane skarpy). To normalne wiosenne utrzymanie takich cieków – ma ograniczać ryzyko podtopień i poprawiać przepływ.
Próg na Macosze po pracach |
Drobna ciekawostka dla „Wodnych Śladów”: Macocha to nie naturalna rzeka, tylko sztuczny ciek (często opisywany jako Młynówka Czaniecka). Biegnie równolegle do Soły i jest zasilany wodą z Jeziora Czanieckiego / ujęcia w Czańcu, a wzdłuż jego biegu powstało sporo stawów hodowlanych. Na odcinkach Macochy i sąsiednich kanałów regularnie zleca się prace utrzymaniowe (odmulanie, koszenie, naprawy umocnień), właśnie takie jak te, które spotkaliśmy dziś przy wale.
Strome zejście w bukowym lesie |
![]() |
Panorama zielonej skarpy |
Za mostem skręciliśmy w las bukowy. Wczesnomajowa zieleń robi robotę – liście są jeszcze jasne, a runo suche, więc idzie się lekko. Weszliśmy na niewielką grzędę ze stromym zejściem – dobre miejsce na zdjęcia i krótki postój. Na jednym z kadrów załapałem się ja – dokumentacja, że nie tylko fotografowałem. 😉
Portret na grzędzie |
Na koniec zrobiliśmy małą pętlę i wróciliśmy tą samą drogą. Niby zwykły spacer, ale fajnie widzieć „od kuchni”, jak wygląda wiosenne ogarnianie cieków i wałów, a chwilę później zanurkować w totalnie spokojny las.
Komentarze
Prześlij komentarz