Trasa: Nowa Wieś (Tamka) → Za Jazem → most na Macosze → las → stawy rybne w Malcu
Dziś razem z Andrzejem wybraliśmy się na spokojny, kilkukilometrowy spacer z Nowej Wsi do stawów w Malcu. To była moja pierwsza wędrówka tą trasą – wcześniej tylko znałem ją z opowieści. Startowaliśmy z Tamki, czyli z mostku na tzw. Macosze, a dalej polną drogą, zwaną Za Jazem, ruszyliśmy w stronę Malca.
 |
Stawy w Malcu |
Już na samym początku ciekawostka – Macocha, jak się okazuje, to nie naturalna rzeka, tylko sztuczny kanał, znany też jako Młynówka Czarniecka. Został stworzony do celów gospodarczych – kiedyś służył m.in. młynom (w tym temu w Nowej Wsi, który ostatnio ktoś próbował przywrócić do życia). Obecnie kanał jest zasilany wodą z Soły i biegnie równolegle do jej koryta, a jego brzegi miejscami wyglądają naprawdę malowniczo.
 |
Przepust wodny na Macosze – miejsce startu naszego spaceru. |
Za jazem minęliśmy most i ruszyliśmy leśną ścieżką. Po jednej stronie mieliśmy rów albo strumień, trudno stwierdzić – wyglądało to, jakby natura próbowała zawalczyć o przestrzeń z człowiekiem. Zrobiło się cicho, chłodno, świerki rosły równo w szpalerach – jakby ktoś je specjalnie zasadził. Było trochę bajkowo.
 |
Strumień w lesie – tajemnicza ścieżka wśród drzew |
 |
Naturalna ozdoba wiosny – dzikie żonkile przy drodze |
 |
Słońce i kaczeńce – piękna wiosna w samym środku bagna. |
 |
Strumyk i świerkowy labirynt. |
 |
To miejsce miało w sobie coś hipnotyzującego – aż chciało się zatrzymać. |
 |
Andrzej na końcu drogi. |
W pewnym momencie, tuż przy ścieżce, zauważyliśmy dziko rosnące żonkile – aż zatrzymaliśmy się na chwilę. Nie wiem, czy ktoś je tam kiedyś posadził, czy po prostu same się rozsiały, ale wyglądały pięknie i bardzo wiosennie.
 |
Droga przez wodny świat – malowniczy odcinek między stawami. |
 |
Przemysłowa obecność – codzienność rybackiej pracy nad stawami. |
Na końcu trasy dotarliśmy do stawów w Malcu – i tu zaczęło się najciekawsze. Owszem, są tam stawy hodowlane, regularnie wykorzystywane do chowu ryb, ale nas najbardziej zainteresowały te bardziej "dzikie", opuszczone. Porośnięte trzciną, z drzewami wyrastającymi z wody, lekko zarośnięte glonami – przypominały bagna albo stare, zapomniane moczary. I w tym wszystkim zachodzące słońce, które przebijało się przez korony drzew i odbijało w tafli wody.
 |
Most z przypadku – kładka przez bagno z widokiem na ostatnie promienie dnia |
 |
Las w wodzie – magia chwili o zmierzchu. |
 |
Chwila odpoczynku i refleksji po drodze przez las. |
 |
Moczary – natura odzyskuje przestrzeń. |
 |
Wędrówka z lekkim dreszczykiem – jakbyśmy odkrywali coś zapomnianego. |
🐟 Stawy w Malcu – coś więcej niż tylko ładny widok
Stawy rybne w Malcu to nie przypadkowe bajorka – ich historia sięga setek lat. Obecnie działa tam aż 23 stawy hodowlane, należące do Rybackiej Spółdzielni Produkcyjnej „Zgoda” z Kęt. Hoduje się tu głównie karpie, ale też inne ryby słodkowodne. Cały ten rejon ma bardzo silne tradycje rybackie – podobne obiekty są rozlokowane wzdłuż całej Młynówki Czarnieckiej, aż po Hecznarowice czy Bielany.
Co ciekawe, w średniowieczu na jednym ze stawów w Malcu znajdował się zamek. Serio. Była to warownia z XIV–XV wieku, zbudowana na niewielkiej wyspie – pełniła rolę strategiczną w czasie walk książąt oświęcimskich z Polską. Dziś zamek już nie istnieje, ale na miejscu podobno można jeszcze znaleźć ślady ziemnych umocnień. To dopiero klimat.
Komentarze
Prześlij komentarz