Nutki mojej dziecięcej pasji 🎵

Wiedziałem, że kiedyś nadejdzie taki moment, żeby podzielić się tym wspomnieniem… To zdjęcie przypomina mi moje pierwsze muzyczne kroki, a raczej – palce na klawiszach. 😉

Dziecięce ręce grające na keyboardzie, otoczone nutami i partyturami.
Pierwsze kroki w świecie muzyki – chwile pełne pasji i odkrywania dźwięków.

Kiedy byłem w podstawówce, muzyka jako przedmiot szkolny nie należała do moich ulubionych. Nudne lekcje, gdzie trzeba było uczyć się teorii, której nie rozumiałem, śpiewać piosenki, które niekoniecznie mnie porywały… Ale w domu, to już była zupełnie inna historia! W domu miałem swój własny, mały świat – keyboard, na którym potrafiłem spędzać godziny.

Grałem sobie różne rzeczy. Czasem wygrywałem takie klasyki jak "Dla Elizy" Beethovena czy melodię z "Doktora Żywago", co sprawiało mi niesamowitą frajdę. Ale to nie wszystko! Na mojej liście utworów znalazły się też kościelne „szlagiery” – piosenki, które nie raz słyszałem w kościele i które, z jakiegoś powodu, wciąż brzmiały mi w głowie. Czułem się jak mały muzyk, odkrywający dźwięki, łączący je na swój własny sposób.

Pamiętam, jak raz, gdy kościół był pusty, udało mi się nawet zagrać na prawdziwych organach! Było to oczywiście zupełnie spontaniczne i bez publiczności – tylko ja i mój przyjaciel, który odważył się towarzyszyć mi w tej małej przygodzie. Chwilę później drżały nie tylko klawisze, ale i nasze serca, bo kto wie, czy zaraz ktoś nie wejdzie i nie nakryje nas na „zakazanej” zabawie. 😅

To były moje pierwsze muzyczne doświadczenia – zupełnie proste, bez nauki, tylko dla czystej radości. Teraz, kiedy wspominam tamte czasy, doceniam, jak bardzo muzyka była wtedy dla mnie sposobem na ucieczkę do innego świata. Świata, w którym mogłem być kimkolwiek chciałem, grając to, co mi w duszy grało. 🎹

A wy, macie jakieś wspomnienia związane z muzyką? Graliście kiedyś na jakimś instrumencie, a może mieliście swoje własne, dziecięce marzenia o byciu muzykiem? 😊

Komentarze

Popularne posty