Sobotni odpoczynek nad Targaniczanką – nowe znajomości i refleksje
Ostatnio czuję nieodpartą potrzebę poznawania nowych ludzi. Może to ta magiczna zmiana kodu z "2" na "3" ma na mnie wpływ… kto wie? Potrzeba pojawia się nie bez powodu, prawda?
Andrychów... miasto, które nigdy wcześniej mnie nie przyciągało, aż do ostatniej soboty. Znajomość, która rozwijała się przez jakiś czas w sieci, dojrzała w końcu do przeniesienia jej do realnego świata. Spotkanie nad Targaniczanką uważam za bardzo udane.
Pewnie, że "nic już nie jest tak spontaniczne", ale to może i dobrze. Jest w tym jakaś magia, a trochę tajemniczości też nie zaszkodzi, prawda? 😉 Słowo klucz: erhacepe – zrozumie ten, kto powinien.
Czasem takie wpisy są tylko małymi bodźcami do przypomnienia sobie szczegółów… i dobrze, bo nie wszystko musi być zapisane w dzienniku.
Komentarze
Prześlij komentarz