DEMOLKA – Kolejny etap przebudowy
Pamiętacie, jak ostatnio pisałem o przebudowie w moim miejscu pracy? Jeśli nie, to możecie to nadrobić tutaj: Tuż za drzwiami.
Dziś, gdy przyszliśmy do pracy, za oknem przywitał nas spychacz! Wygląda na to, że to "starsze dziecko" tej koparki, która witała nas tuż za drzwiami od zaplecza. Widok ten zdecydowanie podniósł poziom emocji – demolka w pełni!
Demolka w toku – spychacz pracujący na placu budowy w miejscu naszej pracy. |
Nie da się ukryć, że prace idą pełną parą. Każdego dnia coś się zmienia, a to, co widzimy za oknem, przypomina bardziej plac budowy niż miejsce, które jeszcze niedawno było naszym codziennym otoczeniem. Trudno przejść obok tego wszystkiego obojętnie, zwłaszcza gdy spychacz z taką siłą "przekształca" stare struktury w gruz i trociny.
Nie ukrywam, że jest coś fascynującego w tym procesie. Oglądanie, jak przekształcane jest miejsce, w którym pracujesz, to trochę jak bycie świadkiem czegoś nowego, co powstaje na twoich oczach. To także przypomnienie, że zmiany są nieuniknione, a czasem musimy zburzyć coś starego, by zrobić miejsce na nowe.
Mam nadzieję, że końcowy efekt przebudowy będzie tego wart – na razie możemy tylko obserwować i czekać na to, co przyniesie kolejny dzień na tej budowie.
A jak wyglądały wasze doświadczenia z remontami w miejscu pracy? Czy również przeżywaliście takie demolki? Podzielcie się swoimi historiami w komentarzach!
To chyba mamy nową modę: na spychacze:D A tak zupełnie serio, to co uległo destrukcji dzięki interwencji z ciężkim sprzętem?
OdpowiedzUsuńSzopa na jednym z podwórek na Mickiewicza. http://bastkowy.blogspot.com/2009/05/grunge-design.html
OdpowiedzUsuń