Ławka, która pamięta

Pamiętacie mój wpis ze starym domem, przeznaczonym do rozbiórki? (NA GRANICY ŚWIATÓW: REFLEKSJE NA PROGU ZAPOMNIENIANA GRANICY ŚWIATÓW: REFLEKSJE NA PROGU ZAPOMNIENIA link). Ostatnio znalazłem zdjęcie ławeczki, które zrobiłem przy tym domu jeszcze gdy istniał. Niestety teraz dom jak i sama ławka istnieją już tylko na fotografiach. Zawsze coś. A tak sobie myślę ostatnio... dawniej taka ławeczka była pod każdym domem przy wejściu. Ludzie sobie siedzieli i obserwowali świat, to co się dzieje dookoła.

Prosta drewniana ławka stojąca przed drewnianą ścianą domu, otoczona zielonymi roślinami.

Te drewniane ławki były integralną częścią wiejskiego krajobrazu. Każdy dom miał swoją, często własnoręcznie wykonaną przez gospodarza. Siedząc na takiej ławce, można było poczuć puls życia wsi – dzieci bawiące się na podwórku, sąsiadów zatrzymujących się na pogawędkę, kobiety wracające z pola z koszami pełnymi świeżo zebranych warzyw.

Ławeczka i Staruszka

Był rok 1916. Na drewnianej ławce przed starym domem, pod rozłożystym dębem, siedziała staruszka. Jej siwe włosy były starannie upięte w kok, a na ramionach miała zarzucony cienki szal. Spoglądała na drogę przed sobą, która ciągnęła się daleko, aż po horyzont. Świat wokół niej zdawał się zwalniać, jakby czas zatrzymał się specjalnie dla niej.
Staruszka miała na imię Maria. Urodziła się i wychowała w tej wiosce. Pamiętała, jak jako młoda dziewczyna siadywała na tej samej ławce, marząc o przyszłości. Teraz, po wielu latach, jej życie było pełne wspomnień – zarówno tych radosnych, jak i smutnych. Siedząc na ławce, Maria często wracała myślami do czasów swojej młodości. Wspominała swojego męża Jana, który odszedł na wojnę i nigdy nie wrócił, oraz dzieci, które dorosły i wyprowadziły się do miasta.
Patrząc na przechodzących ludzi, Maria zastanawiała się, jak bardzo świat się zmienił. Kiedyś ludzie spędzali czas razem, siedząc na ławkach, rozmawiając i śmiejąc się. Teraz każdy wydawał się spieszyć, nie mając czasu na chwilę refleksji. Maria wiedziała, że czasy się zmieniają, ale jej serce zawsze pozostanie w tej małej wiosce, na tej drewnianej ławce, gdzie wszystko się zaczęło.

Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, a Maria wciąż siedziała na ławce, kontemplując swoje życie. Wiedziała, że jej czas również wkrótce minie, ale była spokojna. Miała swoje wspomnienia, które były dla niej najcenniejszym skarbem. W końcu wstała, poprawiła szal i z uśmiechem na twarzy ruszyła prostą drogą przed siebie, zostawiając ławkę i wszystko co materialne.


Taka prosta ławka może być symbolem życia pełnego prostoty i piękna. W dzisiejszych czasach, pełnych pośpiechu i technologii, często zapominamy o takich momentach. A przecież to one nadają naszemu życiu sens. Zatrzymajmy się czasem, usiądźmy na takiej ławce, choćby w myślach, i zastanówmy się nad tym, co naprawdę ważne.

Komentarze

Popularne posty