Brak motywacji
Siedzę tu, w swoim pokoju, myśląc o tym, jak bardzo zmieniło się moje życie. Kiedyś byłem pełen energii, chęci do działania, a teraz? Teraz jestem tu, siedząc w fotelu, zatopiony w myślach, czując się jakby moje życie przemknęło obok mnie, nie zauważając mnie.
Czy to zmęczenie? Czy to brak motywacji? Czy to wakacje, które tak bardzo mi były potrzebne? Może to wszystko naraz. Może to właśnie ten moment, kiedy trzeba się zatrzymać i zastanowić, co chcę zrobić dalej.
Czasem czuję, że moje życie ograniczyło się do granic poznawalności. Mój pokój stał się moim wybiegiem, a to nie jest dobre. To nie jest to, czego chcę. Chcę wrócić do życia, do ruchu, do spotkań z przyjaciółmi, do śmiechu i łez na przemian.
Wiem, że muszę zmienić to. Ale jak? Jak wrócić do siebie? Czy to w ogóle możliwe? Czy to tylko moje marzenie? Czy to tylko moje życzenie?
Wiem, że muszę zacząć od czegoś. Muszę znaleźć motywację, chęć do działania. Może to nie będzie łatwe, ale muszę to zrobić. Muszę znaleźć siebie, odzyskać to, co straciłem po drodze.
Czasem czuję, że jestem jak małe dziecko, które oczekuje, że dostanie gotowe, na talerzu. Ale ja nie chcę być takim dzieckiem. Chcę wiedzieć, co chce i jak to osiągnąć.
Muszę zacząć od czegoś. Muszę zacząć od nauki chodzenia. Muszę nauczyć się chodzić po świecie, po życiu. Muszę nauczyć się żyć.
Ten wiersz gdzieś już na blogu zamieściłem…
Teraz nadszedł czas aby go przypomnieć
Nauka chodzenia
Tyle miałem trudności
z przezwyciężeniem prawa ciążenia
myślałem że jak wreszcie stanę na nogach
uchylą przede mną czoła
a oni w mordę
nie wiem co jest
usiłuję po bohatersku zachować pionową postawę
i nic nie rozumiem
"głupiś" mówią mi życzliwi (najgorszy gatunek łajdaków)
"w życiu trzeba się czołgać czołgać"
więc kładę się na płask
z tyłkiem anielsko-głupio wypiętym w górę
i próbuję
od sandałka do kamaszka
od buciczka do trzewiczka
uczę się chodzić po świecie
A. Bursa... a co!
Komentarze
Prześlij komentarz