Przygotowania...
Dziś mam dla Was garść środowych spostrzeżeń prosto z mojego nietuzinkowego dnia!
Zaczęło się od wypadu do Czeskiego Cieszyna z Patrykiem. To miejsce zawsze przyciąga mnie jak magnes... A co robiłem? Ano... Po drodze wypiłem na czczo jedno piwo... I o zgrozo, czułem się jakbym wypił co najmniej trzy! Ale cóż, przyznam, poprawiło mi to humor, który ostatnio nie był najlepszy.
Z powrotem zahaczyliśmy o Centrum, żeby kupić prezenty. W tym roku postarałem się i każdej bliskiej osobie kupiłem mały drobiazg. Chyba zaczynam być coraz lepszy w tej materii! 😉
A dziś odbyło się także walne zgromadzenie organizatorów tegorocznego Sylwestra. Obradowaliśmy całe popołudnie i ustaliliśmy wszystko co do najmniejszego szczegółu... W końcu, będziemy mieli wszystko to, co sobie zaplanowaliśmy! Słowem będzie tak zajefajnie jak w zeszłym roku!
Tak więc, mój dzień był ogólnie dobry... Nawet kaca nie mam dużego kaca! 🥳
Do zobaczenia
Komentarze
Prześlij komentarz