Wchodząc, myśl o powrocie,
a wychodzić będziesz cało.
Dziś na chwilę pojawił się A… trochę z mojej nieprzymuszonej woli, a trochę w sprawie uzgodnienia, czy dołożę się do prezentu razem z Żelazną dla Agi z okazji jej ślubu. Skoro znam ją tyle lat, postanowiłem dołożyć – dlaczego nie?
Spotkanie z A. u mnie.
Rozmowa była luźna, bez podtekstów – naturalna. Dokładnie to, co miałem na myśli. Nikt nie miał sobie nic za złe, a także brakowało jakiejkolwiek zazdrości z obu stron. To było czysto towarzyskie spotkanie.
Przez chwilę mogłem poczuć, że dzień z A. był udany. Nie oznacza to jednak, że stanie się on częstym gościem. Nie odczuwam takiej potrzeby, dla mnie to on jest już innym człowiekiem.
ENTER
Komentarze
Prześlij komentarz