Zakochać się w życiu?
Brnąć dalej wśród lunatyków tego świata, nie zauważać ich spuszczonych głów i wędrować bez celu po ulicach… bez celu?
Jaki to jest cel wstawać rano w pośpiechu do pracy, wracać tą samą drogą do znudzenia kilkaset razy w ciągu roku… dom – praca, praca – dom, i tak w nieskończoność.
Co to za cel mieć klapki na oczach i nie zauważać cierpienia ludzkiego…
Czy to trudne powiedzieć do trzech przypadkowo spotkanych osób coś miłego, rozejrzeć się dalej i zobaczyć coś więcej niż czubek własnego nosa?
Zamknięci w swych skorupach dreptamy samotnie w kółko wśród tłumów ludzi.
Ostatnio Naiwna zainspirowała i pobudziła mnie do życia czymś tak prostym i banalnym jak oglądanie zachodów słońca.
Może to, co wydaje się nam proste i banalne, jest wielką tajemnicą życia i szczęścia?
Wierzę, że tak.
„ Nie szukaj mnie w domach z drewna i kamienia, podnieść głaz a będę tam, oderwij kawałek kory a znajdziesz mnie tam”
Cytat ze zwojów z nad Morza Martwego
Najwyższy czas dostrzec szczegóły, a nie tylko kontury.
Wróżba z ciasteczka: Szerokość rzeki nie jest jej głębokością.
Więc jak do cholery zakochać się w życiu?
Tu zainspirowała mnie Ewa F.
Może poprzez rozumienie błędów, które popełniam.
BŁĘDY TO WIELKIE CHWILE!
Błędy są jedynym momentem, kiedy naprawdę możemy się uczyć.
Urodziłem się bez instrukcji obsługi. Pojawiłem się na Ziemi w wymiarze fizycznym i raczkując próbuję wykapować, o co tu chodzi, co jest grane. Nie mam żadnych wskazówek. Nikt mnie nie wziął za rękę i nie powiedział: „Słuchaj, to jest tak i tak. Idziesz w dobrą stronę.
Nie pozwolę też, aby pouczycie winy i wstydu przejęło panowanie nad moim życiem.
Wszystkie błędy, które popełniłem, były mi potrzebne! Tak samo jak były potrzebne wszystkim osobom, na które moje błędy miały wpływ.
Komentarze
Prześlij komentarz