Sam sie-m zaskoczyłem
Czuje to w powietrzu... feromony śpiewają w majowych tonacjach, jakby orkiestra gotowa do wielkiego występu. Energia buzuje, a ja jestem na wiosennym przyspieszaczu...
Pora poranna – u mnie to około 9:00 – wygramoliłem się z łóżka i pobiegłem na kawę do Ani... obiecałem jej to już niemal miesiąc temu... wreszcie doczekała się.
Po drodze skorzystałem z tego, co ostatnio stało się moim zwyczajem – słońcem... jednak z lekkim niepokojem. O, Jezuicki... czy słońce zaraz zgaśnie, widząc mnie tak wcześnie? Dawno nie było okazji... Doszedłem do wniosku, że stałem się wampirem... ale raczej Ram-pirem... Kładę się spać o trzeciej nad ranem, co powoduje, że przesypiam połowę dnia, czasem do 14:00... ale ostatnio zaczynam wstawać w normie... o 8:00 - 9:00. Nawet jeśli późno zasypiam, budzę się pełen energii...
Wampir tanoman... nie mogę narzekać... a słońce rzeczywiście już zaszło ;)
Humor nie opuszcza mnie... gdybym się nie krem-pował, bawiłbym się tak z Anią...
[..]
spraw sobie aniołka i staruszka
[..]
podstawiasz staruszkowi nogę że wyrżnie mordą o bruk
aniołek spuszcza główkę
dasz staruszkowi 5 groszy
aniołek podnosi główkę
stłuczesz staruszkowi kamieniem okulary
aniołek spuszcza główkę
ustąpisz staruszkowi miejsca w tramwaju
aniołek podnosi główkę
wylejesz staruszkowi na głowę nocnik
aniołek spuszcza główkę
powiesz staruszkowi "szczęść Boże"
aniołek podnosi główkę
i tak dalej
potem idź spać
przyśni ci się aniołek albo diabełek
jak aniołek wygrałeś
jak diabełek przegrałeś
jak ci się nic nie przyśni
r e m i s
(Andrzej Bursa)
a może…. Ram-is?
siem krempowałem i nie zagrałem… faul…
a to chichrania było co nie miara… to raz ona to raz ja – udzieliło się …zaraziłem
potem czas na głupie wspominki…. O dołach i rowach życiowych ….zraniłem siem… rankiem o poranku … udzieliło się
Humor wrócił po chwili i dyskusji nie było końca… to o szkole …o ja pier***e,
Szkolne czasy przypomniały sie-m, sie-m ucieszyłem…
W główce mi się kocą nie możliwe rzeczy – wiosna – udzieliło się ;)
Wio! – sna dziś nie miałem… ani Ani nie dotykałem ;)
Zwariotywnie Pozytowałem, tzn. pozytywnie zwariowałem :))))
Nie miałem dzisiaj żadnych Ram-nów:((( Ani Ram-szmarów:((( Ani w ogóle Ra-c:((( Czyli NIC. Iiiii, piii...
OdpowiedzUsuńRam-Bastjuszu, oby ci nie oklapły obie strony uszu. Bursa miał 25 lat jak zeszedł był z powierzchni ziemi. Byśmy zapatrzeni w niego nie poszli w ślady poety...
OdpowiedzUsuńUśmiechasków życzę i dalszych zyty-pownych nastrojów:-))))
Tylko zeby Ci sie z tego cos nie wykocilo......... ;)
OdpowiedzUsuńU nas tez wiosennie- az sie zyc chce wychodzac z domku!
pozazdrościć humoru
OdpowiedzUsuń;-p
Ram-bastjanie, gdzie nowa notka? Jak przyjdę wieczorem, ma być coś do czytania;)))
OdpowiedzUsuńWariot:) ale jaki sympatyczny!
OdpowiedzUsuńwiem, wiem - nie ma jak ludzie ze "starych dobrych czasów"!
OdpowiedzUsuń