Jedna z dłuższych tras jakie zrobiliśmy podczas tego pobytu w Bieszczadach, trasa prosta i przyjemna, licząca około 17 km i tylko 2 spotkanych turystów na szlakach.
Zaczynamy w Nasicznem szlakiem czerwonym obok ZHP Gdańsk kierujemy się
na Przełęcz Nasiczniańską i dochodzimy do Ścieżki
historyczno-przyrodniczej (Caryńskie). Tutaj można zobaczyć ruiny Cerkwi
w dawnej wsi Caryńskie oraz cmentarz. idąc w górę dochodzimy do
Schroniska studenckiego Koliba na Przełęczy Przysłup Caryński.
|
Widok z Przełęczy Nasiczniańskiej |
|
Widok z Przełęczy Nasiczniańskiej na Jawornik i Holicę (Kamień Dwernik) |
W nieistniejącej już wsi Caryńskie
|
Przez Caryńskie do Schroniska Koliba |
Na horyzoncie Tarnica. Najwyższy szczyt w Bieszczadach.
|
Schronisko studenckie Koliba |
W schronisku mały obiad. Tradycyjnie bigos. To taki stały nasz punkt
programu - w każdym schronisku zamawiamy bigos i oceniamy ;) Jak na
razie prowadzi bigos w schronisku na Hrobaczej Łące.
|
Chwila odpoczynku po bigosie przed dalszą drogą |
Po obiedzie i odpoczynku kierujemy się szlakiem zielonym, który połączy
się z niebieskim na Magurę Stuposiańską. Z Magury Stuposiańskiej dalej
szlakiem niebieskim jakieś 2 godziny do samego Dwernika.
|
Szlak zielony na Magurę Stuposiańską |
|
Magura Stuposiańska 1016 m n.p.m. |
Po drodze zajrzeliśmy do Kościoła w Dwerniku przebudowanego w 1979 r. z
Cerkwi przeniesionej tutaj z Lutowisk. Niebieskim dalej na drewniany
most na Sanie i oczywiście na piwo do Blaszaka na skrzyżowaniu.
Wcześniej odwiedziliśmy jeszcze sklep Belkę/a. Zaopatrzyliśmy się w nim w
kiełbasy na wieczorne ognisko. Z blaszaka na Chmiel i już w domu.
|
Kościół w Dwerniku |
Pod tym barem podobno kiedyś wilki zagryzły śpiącego pijaka. Teraz opuszczony.
|
Widok na San z mostu w Dwerniku |
Na piwie w blaszaku na skrzyżowaniu w Dwerniku
A to cudo można zobaczyć przy drodze na Chmiel.
|
piec do wypalania węgla drzewnego |
Komentarze
Prześlij komentarz