Proste historie z życia przedstawione w kilku zdjęciach. Przemyślenia, spostrzeżenia na otaczający mnie świat. Rzut okiem na moje zainteresowania, wycieczki górskie, aktywność.
HPR Porąbka-Kozubnik i Góra Żar – Wyprawa Śladami Przeszłości
Trzy miesiące... Tyle zajęło mi zebranie się, aby wrzucić te zdjęcia na bloga. Czy to lenistwo, brak czasu, a może po prostu moment, w którym życie pochłania Cię bez reszty? Sam nie wiem. Ale zamiast szukać wymówek, lepiej skupić się na tym, co mam Wam do pokazania. Oto historia jednego z najbardziej fascynujących miejsc w Polsce, które dziś przypomina o upadku minionej epoki – HPR Porąbka-Kozubnik. Na tę wyprawę wybrałem się z Andrzejem i Jackiem. Naszym celem było zobaczenie ruin ośrodka, a potem zdobycie Góry Żar, która wniosła odrobinę przygody do naszej eksploracji.
Siedząc w oknie opuszczonego budynku HPR Porąbka-Kozubnik, symbolicznie czekam na „koniec świata”, który zapowiadano na 23 września 2011 roku. Choć apokalipsa nie nadeszła, to miejsce przypomina o upływie czasu i przemijaniu.
Historia HPR Porąbka-Kozubnik – Od Luksusu do Ruiny
Ośrodek wypoczynkowy HPR Porąbka-Kozubnik miał swoją premierę w latach 60., gdy Polska Rzeczpospolita Ludowa była w pełni sił. Był to czas, kiedy idea wyjazdów na wczasy zakładowe była niezwykle popularna, a każde większe przedsiębiorstwo starało się zapewnić swoim pracownikom odrobinę luksusu. HPR Porąbka-Kozubnik powstał z inicjatywy Hutniczego Przedsiębiorstwa Remontowego, które chciało stworzyć miejsce idealne do relaksu dla swoich pracowników.
Lokalizacja ośrodka w malowniczych Beskidach sprzyjała odpoczynkowi, a dostępne tam atrakcje robiły wrażenie nawet w dzisiejszych czasach. Kompleks był bardzo nowoczesny jak na swoje czasy – posiadał basen, korty tenisowe, kręgielnię, dyskotekę, a także przystań kajakową nad pobliskim zbiornikiem wodnym. Przebywali tam głównie pracownicy hut i kopalń wraz z rodzinami, ciesząc się dostępem do infrastruktury, która była rzadkością w tamtym okresie.
Jedna z wielu opuszczonych budowli HPR Porąbka-Kozubnik, która niegdyś tętniła życiem. Dziś stanowi jedynie cichy świadek przemijania epoki PRL-u, przyciągając miłośników opuszczonych miejsc.
Centralna część zrujnowanego ośrodka HPR Porąbka-Kozubnik, gdzie dawno temu ludzie spędzali wczasy. Dziś przypomina raczej scenerię postapokaliptycznego filmu niż luksusowy kompleks wypoczynkowy.
Ja i Jacek w scenerii opuszczonego HPR Porąbka-Kozubnik. Most, na którym stoimy, prowadzi do dawnych budynków ośrodka, który dziś jest miejscem pełnym tajemnic i wspomnień minionych lat.
Andrzej opierający się o belkę podtrzymującą strop jednego z opuszczonych budynków HPR Porąbka-Kozubnik. W tle graffiti dodaje kolorów temu zapomnianemu miejscu.
Opuszczony i zrujnowany wieżowiec "Danel" – jedna z najbardziej charakterystycznych konstrukcji HPR Porąbka-Kozubnik. Jego niszczejące piętra i betonowe szkielety przypominają o dawnej świetności ośrodka, który teraz stanowi jedynie cień przeszłości.
Jedno z wielu graffiti, które pokrywają ściany opuszczonego wieżowca "Danel". Kolorowe postacie w cylindrach kontrastują z surowością otoczenia, nadając ruinom nieoczekiwany artystyczny wyraz.
To kiedyś musiało wyglądać jak polskie Davos. Malowniczy kompleks budynków wkomponowany w górski krajobraz Beskidów. Dziś w ruinach, jednak łatwo wyobrazić sobie dawną świetność tego miejsca.
Czy to mogła być kiedyś scena plenerowa? Rozległa przestrzeń, z widokiem na wieżowiec "Danel" w tle, przypomina miejsce, gdzie niegdyś mogły odbywać się wydarzenia na świeżym powietrzu. Dziś pustka tej przestrzeni tylko podkreśla smutek opuszczonego Kozubnika.
Słynne baseny na Kozubniku, wraz ze skocznią, są dziś jedynie cieniem swojej dawnej świetności. To miejsce, które przyciągało tłumy, zostało opuszczone, pozostawiając po sobie jedynie wspomnienie i ruiny.
Ja i Jacek eksplorujemy wnętrza jednego z budynków HPR Porąbka-Kozubnik. Miejsce, które kiedyś tętniło życiem, teraz stoi w ruinie, wypełnione ciszą i wspomnieniami dawnych lat.
Upadek Symbolu PRL-u
Po przemianach ustrojowych w latach 90., wiele zakładów pracy zaczęło borykać się z problemami finansowymi, co miało swoje konsekwencje także dla ośrodków wypoczynkowych. HPR Porąbka-Kozubnik podzielił los wielu innych takich miejsc. W wyniku prywatyzacji, zmieniających się właścicieli i nieudanych prób przywrócenia jego dawnej świetności, ośrodek popadał w coraz większą ruinę.
Budynki pozostawione same sobie szybko niszczały, a miejsce stało się rajem dla poszukiwaczy przygód i miłośników eksploracji miejskich ruin (urbex). Pozostałości dawnej infrastruktury, takie jak rozpadające się budynki, zdewastowane wnętrza czy basen wypełniony gruzem i śmieciami, nadają temu miejscu tajemniczy i nieco postapokaliptyczny klimat.
Choć czas zatarł blask Kozubnika, przyroda powoli przejmuje opuszczone przestrzenie. Kwiaty i roślinność kontrastują z betonową surowością ruin, przypominając, że natura zawsze zwycięża.
Zdobiona ściana w jednym z budynków HPR Porąbka-Kozubnik przyciąga uwagę swoim nietypowym wzorem. Pozostałość po czasach, gdy w ośrodku dbano o estetykę i detale, dodając wnętrzom charakteru.
Możliwe, że budynek po lewej pełnił kiedyś funkcję administracyjną ośrodka. Dziś stoi opuszczony i niszczejący, ale w jego bryle nadal można dostrzec ślady dawnej organizacji i znaczenia dla całego kompleksu.
Jeden z głównych budynków dawnego ośrodka HPR Porąbka-Kozubnik, kiedyś pełen życia, a dziś opuszczony i zniszczony. Zdewastowane okna i graffiti na ścianach przypominają o latach, gdy miejsce to tętniło wakacyjną energią.
Wzorzysta tapeta na ścianie jednego z pokoi wieżowca "Danel" to jeden z nielicznych śladów dawnego wystroju wnętrz. Mimo zaniedbania, wciąż można dostrzec, jak bardzo dbano o detale w czasach świetności ośrodka.
Andrzej spogląda przez okno opuszczonego pokoju, obserwując ruiny dawnego ośrodka HPR Porąbka-Kozubnik. Widok na zniszczone budynki skłania do refleksji nad przemijaniem i historią tego miejsca.
Napis „Jakim prawem” namalowany na ścianie korytarza w zrujnowanym wieżowcu "Danel". Pytanie zdaje się odnosić do stanu miejsca, prowokując refleksję nad jego losem i opuszczeniem.
Urbex w Polsce – Moda na Odkrywanie Zapomnianych Miejsc
HPR Porąbka-Kozubnik to jeden z najpopularniejszych punktów na mapie polskiego urbexu, czyli eksploracji opuszczonych miejsc. Zjawisko to zyskuje na popularności z roku na rok. Urbex to nie tylko chęć zwiedzania miejsc niedostępnych dla przeciętnego turysty, ale też forma oddania hołdu historii i ludziom, którzy kiedyś związani byli z tymi lokalizacjami. Każda opuszczona hala, każdy zrujnowany budynek opowiada jakąś historię. W przypadku Kozubnika jest to opowieść o czasach PRL-u, luksusie dla wybranych i o tym, jak szybko to, co kiedyś wydawało się niezniszczalne, może ulec zapomnieniu.
Siedzę w jednym z opuszczonych pokoi HPR Porąbka-Kozubnik, otoczony śladami dawnej świetności tego miejsca. Cisza i rozpad wokół sprzyjają refleksji nad historią i przemijaniem.
Basen, który kiedyś wypełniał się wodą i radością, teraz leży pusty i pełen gruzu. Na zniszczonej posadzce widnieje wyblakły napis „Brzegu”
Skrót "HPR" widnieje na zniszczonym chodniku prowadzącym do jednej z dawnych restauracji w kurorcie. To symbol przeszłości, przypominający o czasach, gdy HPR Porąbka-Kozubnik był miejscem relaksu i odpoczynku dla wielu ludzi.
Potok „Mała Puszcza” płynący przez zrujnowany kurort HPR Porąbka-Kozubnik dodaje uroku temu opuszczonemu miejscu. Natura powoli odzyskuje teren, tworząc malowniczy kontrast z ruinami dawnego ośrodka.
Na pierwszym planie potok „Wielka Puszcza”, który przepływał pod budynkiem dawnych basenów HPR Porąbka-Kozubnik. W oddali widać okna budynku, skąd kiedyś można było podziwiać ten malowniczy wodospad – widok, który zapewne dodawał uroku kąpielom w ośrodku.
Wieżowiec w HPR Porąbka-Kozubnik wyłania się z gęstej mgły, co nadaje mu jeszcze bardziej tajemniczy i postapokaliptyczny wygląd. Kiedyś był symbolem luksusu, dziś – opuszczenia i nostalgii.
Schody prowadzące do dawnego basenu w HPR Porąbka-Kozubnik, po których teraz schodzi Andrzej. To miejsce, które niegdyś tętniło życiem, dziś przypomina jedynie o przemijaniu i zapomnieniu.
Ten piękny, malowniczy widok na ruiny HPR Porąbka-Kozubnik mówi wszystko za siebie. Potok „Mała Puszcza” płynący przez zieloną dolinę i otoczone wzgórzami budynki ośrodka tworzą nostalgiczny krajobraz, gdzie natura stopniowo przejmuje kontrolę nad opuszczonym miejscem.
Andrzej wczuwający się w przesłanie graffiti – zakrywa twarz rękami, jakby w reakcji na emocje wywołane przez malowidło za nim.
Jacek, zapatrzony w ekran swojego telefonu, pozornie obojętny wobec intensywnego, kolorowego graffiti za nim, przedstawiającego zieloną, kosmiczną postać. Kontrast współczesności i surrealistycznej sztuki ulicznej tworzy ciekawy efekt.
Siedzę przy ścianie, chwytając za „kieł” graffiti przedstawiającego potwora. Nietypowa sceneria opuszczonego pokoju i surrealistyczne malowidło tworzą klimat jak z innej epoki.
Andrzej w stylizacji na „żula” w jednym z zaniedbanych zakątków HPR Porąbka-Kozubnik. W otoczeniu gruzu i zniszczonych ścian humorystycznie wpisuje się w klimat opuszczonego miejsca.
Ciekawostki o HPR Porąbka-Kozubnik
Filmowy Kozubnik – W latach świetności ośrodek często był wykorzystywany jako plener filmowy. Kręcono tu sceny do filmów i seriali z lat 70. i 80.
Związek z wojskowością – W latach 80. część ośrodka była wykorzystywana przez wojsko do celów szkoleniowych.
Symbol PRL-u – W latach 70. i 80. Kozubnik był jednym z najbardziej luksusowych ośrodków wypoczynkowych w Polsce, dostępnym jedynie dla wybranych gości.
Napis „Made in Silesia” wymalowany na szybie opuszczonego budynku w HPR Porąbka-Kozubnik. Czy rzeczywiście jest się czym chwalić, patrząc na stan ośrodka?
Mozaika przedstawiająca kwiaty zdobi podłogę jednego z holi w HPR Porąbka-Kozubnik. Choć czas i zaniedbanie nadgryzły jej urok, wciąż widać dbałość o detale.
Na zakończenie – mała ciekawostka z HPR Porąbka-Kozubnik. Tabliczka „Zakaz jazdy na sankach”
Wędrówka na Górę Żar – Połączenie Urbexu z Naturą
Po zapoznaniu się z HPR Porąbka-Kozubnik, postanowiliśmy nie kończyć naszej przygody na samych ruinach. Wyruszyliśmy szlakiem w kierunku Góry Żar – popularnego wśród turystów miejsca, znanego przede wszystkim z działającej tam elektrowni szczytowo-pompowej oraz możliwości uprawiania sportów lotniczych, jak paralotniarstwo. Na szczyt prowadzi wygodna trasa, którą pokonaliśmy bez większych problemów.
Widoki z góry są niesamowite – rozciąga się stąd panorama Beskidów oraz Jezioro Międzybrodzkie, które mieni się w słońcu niczym błękitny klejnot w otoczeniu zielonych wzgórz. Ciekawym elementem jest sama elektrownia, która działa na zasadzie przepompowywania wody między zbiornikiem górnym a dolnym, co umożliwia produkcję energii w szczytowych momentach zapotrzebowania.
Zbiornik górny na Górze Żar, miejsce, które robi wrażenie swoją wielkością i spokojem. Choć burzowe chmury zaczynają się zbierać, miejsce to emanuje spokojem, jakby czas na chwilę stanął w miejscu.
Szeroka panorama z Górą Żar, ukazująca piękno beskidzkiego krajobrazu. Widać tutaj zarówno dolinę, jak i zabudowania, a także niepokojące chmury, które dodają dramatyzmu.
Widok na malowniczą dolinę i Jezioro Czanieckie, z ciemnymi chmurami zwiastującymi nadchodzącą burzę. Natura pokazała swoją dziką stronę, dodając naszej wyprawie wyjątkowego klimatu.
Powrót do Przeszłości na Własnych Zasadach
HPR Porąbka-Kozubnik to miejsce, które mimo swojego stanu ruiny wciąż potrafi wzbudzać emocje. To podróż w przeszłość, gdzie zderzają się luksus minionych lat i dzisiejsza rzeczywistość zaniedbania. W połączeniu z malowniczą wyprawą na Górę Żar, nasza wycieczka okazała się pełna kontrastów, nostalgii i przygód.
Komentarze
Prześlij komentarz