Co widzisz, patrząc na mnie? 📷

To mój autoportret. Patrzysz na to zdjęcie i co przychodzi Ci pierwsze do głowy? Co widzisz? Jestem ciekaw, jak mnie odbierasz, patrząc na tę fotografię.

Autoportret mężczyzny z zasłoniętym okiem, wyraz twarzy intensywny i poważny, pokazujący kontrast między zewnętrzną fasadą a wewnętrznymi emocjami.
Autoportret – spojrzenie w głąb siebie i refleksja nad tym, co widzimy na zewnątrz.

Często mówi się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale w rzeczywistości robimy to codziennie. Jesteśmy zaprogramowani, by wydawać szybkie osądy na podstawie tego, co widzimy. Może to być mimika, wyraz twarzy, spojrzenie. Ale czy zastanawialiście się kiedyś, jak bardzo można się pomylić w tej ocenie? Jak łatwo jest przeoczyć to, co kryje się głębiej?

Patrząc na to zdjęcie, możesz dostrzec zmęczenie, znużenie, może nawet smutek. Ale czy to jest pełen obraz? Czy to naprawdę mówi coś o mnie, czy to tylko interpretacja jednej chwili? To, co widzimy na zewnątrz, często nie oddaje tego, co dzieje się wewnątrz. Ludzie potrafią świetnie ukrywać swoje emocje, swoje zmartwienia. Na zewnątrz uśmiech, ale wewnątrz… zupełnie inna historia.

I to prowadzi mnie do kolejnej refleksji – czy ból można ukryć przed światem? Czy można tak się maskować, że nikt nie zauważy? Czasami wydaje się, że im bardziej cierpimy, tym bardziej staramy się uśmiechać, trzymać fasadę, jakbyśmy bali się, że ktoś zauważy nasze prawdziwe uczucia. Bo przecież tak łatwiej – łatwiej jest ukryć swoje emocje, niż przyznać się do tego, że coś jest nie tak.

Ale czy to działa na dłuższą metę? Czy można naprawdę ukrywać ból, smutek, rozczarowanie? Może przez chwilę… ale w końcu i tak wychodzi na jaw. Może nie wprost, ale w gestach, w sposobie, w jaki mówimy, jak patrzymy. W tym, co nas przytłacza, co kładzie się cieniem na naszą twarz.

Więc patrząc na moje zdjęcie – co widzisz? A co myślisz, że jest ukryte? Pamiętaj, że często to, co widzimy na powierzchni, to tylko fragment całej historii. I może warto czasem dać sobie szansę poznać tę historię głębiej, zamiast oceniać po okładce.

Co sądzicie? Czy sami też macie czasem wrażenie, że ludzie patrzą na Was i widzą coś zupełnie innego niż to, kim naprawdę jesteście?

Komentarze

Popularne posty