Majowe bzy – wspomnienia z dzieciństwa zaklęte w zapachu

Maj to miesiąc, który ma w sobie magię. Świat budzi się do życia, wszystko wokół kwitnie, a powietrze przesiąknięte jest zapachami, które przywołują najpiękniejsze wspomnienia. Jednym z takich zapachów, który zawsze kojarzy mi się z dzieciństwem, jest zapach bzu, a właściwie lilaka. To właśnie te fioletowe, drobne kwiatki, zebrane w gęste kiście, przenoszą mnie myślami do chwil spędzonych w rodzinnym ogrodzie.

Bez – symbol majowych dni

Ten konkretny bez, który widzicie na zdjęciu, rośnie w miejscu mojej pracy. Codziennie, kiedy przechodzę obok, uśmiecham się sama do siebie. To jakby mały powrót do przeszłości – do czasu, gdy podobny krzak bzu rozrastał się w moim rodzinnym ogrodzie. Pamiętam, jak jako dziecko biegałam między jego gałęziami, zbierałam kwiaty na bukiety i wdychałam ten intensywny, słodki zapach, który oznaczał, że wiosna jest już w pełni.

Lilak – więcej niż roślina

Lilak, bo tak brzmi prawidłowa nazwa tej rośliny, to nie tylko piękna ozdoba każdego ogrodu, ale też roślina z duszą. Z perspektywy dorosłej osoby dostrzegam, że każdy ogród, każde miejsce, ma swoje własne rośliny – nie tylko w sensie estetycznym, ale także emocjonalnym. W przypadku lilaka jest to nie tylko nostalgia, ale też poczucie zakorzenienia i powiązania z miejscem, które miało ogromny wpływ na to, kim jestem dzisiaj.

Dlaczego warto mieć lilak w swoim ogrodzie?

Jeśli myślisz o tym, by zasadzić coś w swoim ogrodzie, co nie tylko pięknie wygląda, ale także wnosi do przestrzeni pozytywną energię, lilak jest doskonałym wyborem. Jest mało wymagający, a jego kwiaty pojawiają się rok w rok, dając mnóstwo radości. To roślina, która wytrwale wraca co wiosnę, jakby przypominając nam, że nawet po najbardziej srogiej zimie życie zawsze wraca z nową siłą.

Może kiedyś zasadzę lilak w swoim ogrodzie na nowo – tym razem jako dorosła osoba, świadoma wartości tych prostych, codziennych radości, które niezmiennie są najcenniejsze.