Problemy Pani K.
Ten dzień był jednym z tych, które zaczynają się z nadzieją na coś ciekawego, ale kończą się raczej monotonnie. Mimo ciepłej i słonecznej pogody, wiatr wiał zimno i nie zachęcał do spacerów na świeżym powietrzu.
Wciąż nie mogłem się doczekać paczuszki z zawartością, którą zamówiłem. W międzyczasie, zastanawiałem się nad tym, co tak naprawdę oznacza być informatykiem. Czy każdy z nas rzeczywiście powinien umieć wszystko? Przecież zawód informatyka jest tak samo zróżnicowany jak zawód lekarza. Grafik komputerowy nie musi znać się na administrowaniu siecią, tak jak lekarz specjalizujący się w ginekologii nie będzie wyrywał zębów.
Przypomniałem sobie też kilka zabawnych sytuacji z opowieści znajomych...
K: Halo, tu Klaudia Nowak. Nie mogę wydostać swojej dyskietki z komputera.
H: Czy naciskała Pani na ten guziczek obok wrzutnika dyskietek?
K: Tak, ale to nic nie dało.
H: Ok, zapiszę problem i informatyk skontaktuje się z Panią ..
K: Ojej, chwilkę... Przepraszam bardzo. Właśnie zauważyłam moją dyskietkę na biurku. Widocznie w ogóle jej nie
wkładałam do komputera.
H: Proszę nacisnąć na "Mój komputer" - jest po lewej stronie ekranu.
K: Po lewej u mnie czy u Pana?
H: Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
K: Halo... nie mogę drukować.
H: Proszę kliknąć na Start i ...
K: Nie zaczynaj z tym całym technicznym gównem, nie
jestem Billem Gatesem.
Wiadomość nagrana na automatycznej sekretarce
Helpdesk: "Halo, tu Ewa Jansen. Nie mogę drukować. Za każdym razem jak klikam na drukarkę w Wordzie, otrzymuję komunikat: "Drukarki nie
znaleziono". To niemożliwe, drukarka stoi na biurku od razu obok
komputera, ja widzę ją doskonale a komputer jej nie widzi??
K: Dzień dobry, moja drukarka nie drukuje koloru czerwonego.
H: Czy ma Pani kolorową drukarkę?
K: Aha..., przepraszam i dziękuję.
H: No dobrze a co widzi Pani w tej chwili na ekranie.
K: Zdjęcie pluszowego misia, które przesłał mi moj chłopak.
H: Teraz proszę nacisnąć F8
K: Nic się nie dzieje...
H: Co dokładnie Pani zrobiła??
K: Nacisnęłam 8 razy klawisz "f" i nic się nie dzieje...
K: Moja klawiatura nie działa.
H: Jest Pani pewna, że jest podłączona i zainstalowana?
K: Nie wiem bo nie mogę spojrzeć na tył komputera, czy wtyczka jest tam wetknięta.
H: Proszę zatem wziąć klawiaturę w ręce i odejść od komputera kilka kroków.
K: OK.
H: Czy mogła Pani odejść od komputera?
K: Tak
H: To znaczy, że klawiatura jest niepodłączona. A
może jest jeszcze jedna klawiatura w pobliżu komputera?
K: Tak, leży jeszcze jedna. Oho, ta działa ...
H: Pani hasło brzmi małe "a" i duże "V" oraz liczba 7.
K: 7 duże czy małe?
Klient nie może wejść do Internetu
H: Jest Pani pewna, że wpisuje poprawne hasło?
K: Tak oczywiście, patrzyłam dokładnie na kolegę i wpisuję to samo
H: Czy byłaby Pani tak miła i powiedziała mi hasło jakie Pani wpisuje?
K: Pięć gwiazdek
H: Przepraszam a jakiego programu antywirusowego Pani używa?
K: Netscape.
H: Niestety to nie jest program antywirusowy.
K: Tak, tak przepraszam, miałam na myśli Internet Explorer
K: Mam nadzieję, że mi Pan pomoże. Kolega wgrał mi
świetny wygaszasz ekranu, niestety za każdym poruszeniem
myszki on znika ...
H: Jak mogę Pani pomóc?
K: Pierwszy raz piszę e-maila.
H: ok, a w czym tkwi problem??
K: Przy wpisywaniu adresu mojego kolegi. Znalazłam "a" na klawiaturze, ale nie wiem w jaki sposób mam do niego dodać tą śmieszną końcówkę??
Komentarze
Prześlij komentarz