Rozmowy a'la Miodek
Dzisiaj z Andym zastanawialiśmy się nad pewnymi niuansami w polskim języku. Podczas dyskusji o wynikach w jednym z teleturniejów natknęliśmy się na nie lada zagadkę językową. Otóż, "one" zajmują pierwsze, drugie, szóste, dwudzieste czwarte miejsce, a jak jest z rodzajem męskim w liczbie mnogiej? "Oni" są pierwsi, drudzy, szóści, dwudziestoczwarci, osiemdziesiąci piąci... Brzmi to dosyć... hmm... dziko? Druga kwestia to, co powiedzieć, gdy już obchodzimy rynek dookoła. Czy można stwierdzić, że rynek został "obejdzięty" czy "obszęty"? To właśnie takie małe językowe paradoksy, które pojawiają się, gdy mamy ochotę coś szybko i nieformalnie wyrazić. Z tym rynkiem... chyba lepiej powiedzieć, że go już po prostu "obeszliśmy". Język polski, co tu dużo mówić, czasem potrafi skomplikować nawet najprostsze sprawy ;)
Komentarze
Prześlij komentarz