Rób wszystko w sposób prosty, ale nie prościej...

Dostałem dzisiaj porządnego "opierdola" od szefa...
"Szanuj pracę!" - rzucił mi w twarz. Przez dwa miesiące dawałem z siebie wszystko jak mały motorek, a teraz? Zostały mi tylko dwa miesiące stażu, a praca prawie jak na lekarstwo...
Teraz każdą czynność staram się robić jak najwolniej, tylko żeby się nie nudzić i starczyło mi zajęć do końca listopada.

Dziś zjadłem dwa kilogramy brzoskwiń i kilogram winogron... pękam... chyba przesadziłem trochę ;)

Nie jestem wróżką, ale powiedziała Naiwna, że jeśli do niej przyjadę, to już dwa życzenia się spełnią... Oczywiście, ale najpierw musiałbym zrealizować trzecie życzenie - zakończyć staż albo znaleźć inną pracę przed końcem... Bo zero wolnego - oznajmił szefunio... i parę dni wolnych u Naiwnej w odstawkę.
Gdzie tu logika? Ciężko pracować, a potem usłyszeć, żeby zwolnić tempo... Ja tam się nie obrażę - tempo zwolnię... no cóż.

...no może jeszcze na dobranoc zjem ze trzy jabłka.

Komentarze

Popularne posty