[foto] Urlop w Bieszczadach, dzień 10 - Połonina Caryńska

Nieee, nie wracamy. Zostajemy jeszcze parę dni.

Dziś nadszedł czas na najdłuższą wycieczkę podczas tego urlopu w Bieszczadach. Idziemy na Połoninę Caryńską.
Zaczynamy w Nasicznem, z którego przedostaniemy się do Koliby, tam zjemy śniadanie i później z Koliby pójdziemy na Caryńską.
W drodze powrotnej zejdziemy do Brzegów Górnych i stamtąd do Nasicznego, później Dwernika i do Chmiela. Takie małe kółeczko. Aby chociaż trochę skrócić sobie drogę rankiem do Nasicznego podjedziemy autobusem.


Zapowiada się ciepły dzień. O poranku przywitały nas malownicze góry oraz opadająca mgła.



Ostatni odpoczynek przed wyjściem na Połoninę.


Pogoda dopisała więc widoki mieliśmy znakomite. Szkoda tylko, że wiatr wiał jak szalony. Mimo ciepłego dnia przewiało mnie na wskroś ;)















Szlak powrotny z połoniny. Zmierzamy do Brzegów Górnych.


Po drodze zwiedziliśmy cmentarz po nieistniejącej już wsi (nazwy niestety nie pamiętam).




Po drodze w Nasicznem przy parkingu takie cusik widzieliśmy. 

Na podwieczorek trafiliśmy do Caryńskiej w Dwerniku. Chwała im, że już łabędzia na stawie nie ma ;)

Komentarze

Popularne posty