[foto] Urlop w Bieszczadach, dzień 1 - przyjazd
Tym razem wypad w Bieszczady nie będzie tak bardzo wyczerpujący jak zazwyczaj.
Mam tu na myśli, że tym razem nastawiliśmy się bardziej na wypoczynek bierny niż aktywny. W planach mamy przede wszystkim wypad na Połoninę Caryńska oraz do dawnej wsi Tworylne.
Oczywiście nie zabraknie też stałych punktów, które zawsze zaliczamy gdy jesteśmy w Bieszczadach, mianowicie Kamień Dwernik, Otryt czy Zatwarnica.
Więc ruszać nadszedł czas. Czekamy na pociąg do Krakowa.
Krótki przystanek w Krakowie. Śniadanie w Gospodzie Krakowskiej.
Jesteśmy w Dwerniczku. W nim znajduje się most zwodzony na Sanie. Zawsze gdy tędy przechodzimy idziemy na ten most.
Po drodze zapoznajemy się z repertuarem kina. Mamy zamiar się w końcu wybrać do Konkretu.
Chmiel, przełom Sanu.
Do naszego domku pozostało jakieś 15 minut drogi. Robimy sobie ostatnią przerwę pod sklepem w Chmielu.
Jakie było nasze zdziwienie, gdy tym razem zobaczyliśmy w domku telewizor. O_o
Nocna wyprawa nad San.
Mam tu na myśli, że tym razem nastawiliśmy się bardziej na wypoczynek bierny niż aktywny. W planach mamy przede wszystkim wypad na Połoninę Caryńska oraz do dawnej wsi Tworylne.
Oczywiście nie zabraknie też stałych punktów, które zawsze zaliczamy gdy jesteśmy w Bieszczadach, mianowicie Kamień Dwernik, Otryt czy Zatwarnica.
Więc ruszać nadszedł czas. Czekamy na pociąg do Krakowa.
Krótki przystanek w Krakowie. Śniadanie w Gospodzie Krakowskiej.
Jesteśmy w Dwerniczku. W nim znajduje się most zwodzony na Sanie. Zawsze gdy tędy przechodzimy idziemy na ten most.
Po drodze zapoznajemy się z repertuarem kina. Mamy zamiar się w końcu wybrać do Konkretu.
Chmiel, przełom Sanu.
Do naszego domku pozostało jakieś 15 minut drogi. Robimy sobie ostatnią przerwę pod sklepem w Chmielu.
Jakie było nasze zdziwienie, gdy tym razem zobaczyliśmy w domku telewizor. O_o
Nocna wyprawa nad San.
Komentarze
Prześlij komentarz