Nie ma co narzekać... pogoda piękna,, przyroda pełna wiosenno-letnich zapachów. Można się odurzyć. Nie mogę się nacieszyć tą porą roku.
Niestety sobota pracująca więc dopiero popołudniu zorganizowaliśmy sobie wypad rowerem nad potok do Wielkiej Puszczy. To wystarczyło by odstresować się i poczuć wolnym. Wieczorem w Kętach druga część atrakcji... ognisko i suszenie obuwia i stóp... wpadłem do potoku :)
Okruchy dnia jak zwykle w filmie w następnym poście :)
|
Z Bożenką i Andrzejem w Wielkiej Puszczy spędzamy sobotnie popołudnie |
|
W Kętach nad Sołą suszę stopy i buty po kąpieli w potoku |
|
Jemy i poimy się :D |
Komentarze
Prześlij komentarz