Katar, kłucie i odwiedzinki

Zaszczepiłem się przeciwko grypie, ale niestety złapałem katar. Czy to skutek szczepienia, czy może wina buteleczki czerwonej Finlandii, którą przyniósł Patryk?

Cześć wszystkim!

Dzisiaj chcę podzielić się z Wami moimi ostatnimi doświadczeniami zdrowotnymi. Tak, tak, niestety mnie też dopadło przeziębienie. Katar, ból gardła - standardowe dolegliwości, które towarzyszą mi od kilku dni. Ale wiecie co? Mimo lekkiego przeziębienia postanowiłem zaszczepić się przeciwko grypie!

No cóż, musiałem sprowadzić szczepionkę aż z Czech, bo w Polsce jest obecnie nie do dostania, a zapasy na ten sezon wydają się wyczerpane. Cóż za czas! Ale na szczęście cena czeskiej szczepionki jest znacznie niższa, więc nawet gdyby były dostępne w Polsce, to i tak chętnie skorzystałbym z tej opcji.

Wieczorem przyjaciel Patulek wpadł do mnie z butelką czerwonej Finlandii. Muszę przyznać, że ta wizyta na pewno poprawiła moje samopoczucie. A czy to Finlandia, czy może szczepionka - kto wie? ;)

Na szczęście dzisiaj czuję się już o wiele lepiej. Katar nadal jest, ale gardło przestało mnie tak męczyć. Mam nadzieję, że to dobry znak i że zarówno szczepionka, jak i wizyta Patulka pomogły mi wrócić do zdrowia.

Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i za to, że jesteście ze mną nawet w takich chwilach. Wkrótce mam nadzieję wrócić do pełni sił i znowu dzielić się z Wami moimi przemyśleniami i historiami.

Do zobaczenia przy kolejnym wpisie, życzcie mi szybkiego powrotu do zdrowia!

Komentarze

Popularne posty