Odświeżanie starych dobrych znajomości

Przyjaciele spotykają się i mają dobrą zabawę

Cześć, moi drodzy czytelnicy! Oto ja, znowu z wami, aby opowiedzieć o moich przygodach z nowym miejscem pracy. Tydzień minął, a ja nadal mam uśmiech na twarzy, więc coś musi być na rzeczy, prawda?

No więc, ogólnie to jestem w siódmym niebie. Atmosfera w firmie jest tak przyjemna, że aż mam ochotę wieszać na niej obrazy i wydawać kubki z napisem "Najlepsza Firma Świata". Szef tu ogólnie luzak, każe sobie mówić po imieniu, więc od razu czuję się jak u siebie w domu. A co do współpracowników, no, są spoko. To taki ogólnikowy sposób, żeby to wszystko podsumować.

Ale to nie wszystko! Dzisiaj miałem spotkanie ze starymi znajomymi, Dagmarą i Kingą. Tak, tak, tak, z tymi dwoma szalonymi dziewczynami, z którymi razem odstawialiśmy szalone numery. Wspominaliśmy nasze słynne w pewnych kręgach wygłupy, takie jak... no, na przykład to, jak Kinga ubrała suknię ślubną swojej koleżanki, a Dagmara znalazła sobie strój drużby - do tego jeszcze miały na głowie pończochy (no, jak to się mówi w Krakowie, "rajtki") i trzymały parasol ogrodowy. Oczywiście, tak ubrane przeszły całą pewną wieś, wywołując zszokowanie wśród mieszkańców. Ach, te wspomnienia!

Ale co najśmieszniejsze, zauważyłem, że nic się nie zmieniły z charakteru. To znaczy, że to dobrze, prawda?  Hm...

No więc, życie toczy się dalej, a ja jestem gotowy na kolejne przygody w pracy i poza nią. Trzymajcie kciuki za mnie, bo jak dotąd wszystko idzie jak po maśle. Do następnego wpisu!

Komentarze

Popularne posty