Iskierka nadziei



Dzisiaj podzielę się z Wami pewnymi przemyśleniami, które ostatnio chodzą mi po głowie. Zakończyłem właśnie rozmowę z Naiwną i razem doszliśmy do wniosku, że nadchodzący koniec stażu wymaga ode mnie pewnych kroków. Realizm każe nam szukać nowych możliwości, zwłaszcza że przedłużenie umowy wydaje się mało realne.

Płomień świecy jako metafora iskry nadziei w ciemnościach
Zaczniemy więc szukać zajęcia w pobliżu Wrocławia:)
Oczywiście nie nastawiam się zbytnio, bo, po co sobie robić nadzieje.

W domu także słyszę głosy, które zachęcają mnie do rozstania się z obecną pracą. Nie chcę marnować czasu na miejsce, które traktuje swoich pracowników jak pionki w grze. Dlatego też podpisanie nowej umowy zdaje się być niewłaściwym krokiem, zwłaszcza gdy szef stawia wymagania, które są sprzeczne z moimi wartościami i aspiracjami.

Podsumowując, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko rozglądać się za nowymi możliwościami i podążać za iskrą nadziei, która tkwi w przyszłości.

Do kolejnego wpisu!

Komentarze

Popularne posty